Pewnie zastanawiacie się dlaczego ciągle mnie nie ma – skoro już miałem być. Odpowiedź jest prosta i oczywista:
Pillars Of Eternity!
Grając w tę grę czuję się jakbym znów miał kilkanaście lat i z wypiekami na twarzy śledził wydarzenia znane z Wybrzeża Mieczy. Chociaż świat jest całkiem inny i przygoda rozwija się w zupełnie nieoczekiwanym kierunku – to właśnie jest Baldur’s Gate 3 na który czekałem większość dorosłego życia 🙂
Przede mną jeszcze długa droga – ale nie martwcie się, nie zapomniałem o obiecanej relacji z londyńskiego EGX Rezzed – ani o streszczeniu mojego spotkania z Colinem McCombem i Thomasem Beekersem! Teksty się powoli smażą, powinny pojawić się do końca tego tygodnia. Tymaczasem wrzucam drugi screen, przypominam o moim pytaniu do Was oraz (jeśli jeszcze się wahacie) zapweniam, że Pillars of Eternity jest warte każdego grosza.